Polityka z pewnością jest tego typu kwestią społeczną, która wzbudza znacznie więcej kontrowersji, niż może się nam to wydawać. Okazuje się, że posłowie potrafią „wylatać” pokaźne majątki, co z pewnością nigdy nie jest podawane do wiadomości publicznej. Wobec tego kto finansuje loty posłów?
Loty posłów- prywatne czy zawodowe?
Wiele osób z pewnością jest świadomym tego, że posłowie przez znaczną większość sprawowania swojego poselskiego mandatu są grupą niezwykle uprzywilejowaną. Oczywiście nie spotyka się to z zadowoleniem społeczeństwa, które niezbyt chętnie spogląda na sytuację, w której ciężko wypracowane, a następnie zabrane przez państwo podatki stały się biletem lotniczym dla posła, który z całą rodziną obecnie przebywa na wakacjach w ciepłym kraju. Warto wspomnieć, że posłowie w przypadku kiedy, wykonują swoje obowiązki zawodowe, oczywiście nie płacą nic za przeloty. Finansowane jest to całkowicie z budżetu państwa, a ten z kolei zasilany jest niczym innym jak pieniędzmi polskich podatników. Warto jedynie w tym momencie zaznaczyć, że przecież o wiele tańszym rozwiązaniem byłoby podróżowanie koleją. Niemniej jednak posłowie zawsze są wstanie znaleźć szereg wymówek, które dowodzą temu, że jednak to nie polskie pociągi byłby dobrym rozwiązaniem. Najczęściej posłowie wykorzystują tłumaczenia odnośnie przebudowy infrastruktury kolejowej, czy zmian w rozkładzie pociągów Czy w takie tłumaczenia warto wierzyć? Okazuje się, że są one całkowicie bezpodstawne. Biorąc pod uwagę fakt, że zgodnie z tym co przedstawia portal Travelers.pl polska sieć kolejowa, wraz ze swoją infrastrukturą rozwija się na zadziwiająco dobrym poziomie. Nie da się bowiem ukryć, że chodzi tu przede wszystkim o personalne wymagania posłów. Cenią sobie oni przede wszystkim wygodę, a także i szybkość. Z tego też względu nawet w przypadku połączeń między głównymi miastami w naszym kraju, decydują się na chociażby 20 minutową podróż przy pomocy samolotem.
Jak to jednak wygląda w przypadku lotów, które nie są bezpośrednio związane ze sprawowaniem funkcji poselskiej? Otóż nic nie stoi na przeszkodzi, by posłowie polecieli na wakacje, które z przyjemnością będą mogli również połączyć z obowiązkami zawodowymi. Niemniej jednak na szczęście, jest to rzadko praktykowana strategia. Za loty prywatne, ze swoją rodziną posłowie muszą zapłacić już z własnej kieszeni, a co najważniejsze jest to przepis chroniony prawnie. Wobec tego w tym zakresie posłowie niestety, będą musieli wykorzystać własny budżet, a co więcej zapłacić za udogodnienia w postaci posiłków i napojów również z własnej kieszeni- w przypadku lotów zawodowych, również to polski podatnik jest głównym sponsorem tego, z czego poseł może skorzystać na pokładzie samolotów.
Ile wylatali polscy posłowie?
Jak to zostało już wspomniane, polscy posłowie niezwykle chętnie wykorzystują samoloty jako swój główny środek transportu. Okazuje się, że cenią oni sobie nawet loty na niezwykle krótkich trasach. Rekordzista z polskiego rządu wybrał się w podróż życia samolotem z Wrocławia do Legnicy, a jako powód podał, że był on już i tak spóźniony na ważne, zawodowe spotkanie. Co więcej wielu podatników coraz żywiej interesuje się kwestia jaką są loty posłów. Nie powinno to nikogo dziwić, gdyż to właśnie oni są głównymi sponsorami takich lotów. Wobec tego można się zastanawiać ile wylatali już polscy posłowie? Okazuje się, że rekordzista, którego nie pasuje wymieniać tu z nazwiska, w ubiegłym roku wykonał swoje podniebne podróże, które opiewały na kwotę ponad 130 tysięcy złotych. Wobec tego, czy rzeczywiście wszystkie te podróże były konieczne i czy rzeczywiście poseł musiał się aż tak skutecznie przyczynić się do uszczuplenia budżetu państwa? Okazuje się, że podróże samolotem mogą być wyraźnie słodsze i przyjemniejsze, kiedy nie muszą być finansowane z własnej kieszeni. Wygląda na to, że z takiego samego założenia wychodzą również polscy posłowie, którzy w tym roku również nie rezygnują z takie sposobu na wykonywanie swoich obowiązków.
